Mapa marzeń na nowy rok – jak zrobić skuteczną mapę marzeń?

24.01.2022

Słyszałaś kiedyś o mapie myśli? A może nawet sama taką robiłaś. Mapa myśli to sposób sporządzania notatek, który ma ułatwić naukę. Polega na wizualnym przedstawieniu na kartce zagadnień, których się uczymy. Ma ona aktywować obie półkule mózgu, co powinno przełożyć się na bardziej efektywne zapamiętywanie. Czy działa? Myślę, że na pewno jest to lepszy sposób niż przepisywanie notatek 1000 razy i czytanie w kółko tego samego, ale ta metoda najbardziej skuteczna będzie dla wzrokowców.

Właśnie od map myśli wywodzą się mapy marzeń, które mają być wizualizacją naszych marzeń i celów na konkretny okres czasu. Początek roku jest okresem, w którym na portalach społecznościowych takich jak Instagram czy Pinterest mamy wysyp pięknych zdjęć z rozpisanymi planami na nowy rok, mapami marzeń kolorowymi i idealnie udekorowanymi. Podczas oglądania takich zdjęć budzi się w nas myśl „o jakie to ładne, też taką zrobię”, tylko czy za zrobieniem idealnej mapy marzeń idzie to, że te marzenia się spełnią? Niestety, w większości przypadków nie. Samo zrobienie mapy marzeń, nieważne jak kolorowa i piękna będzie, nie przybliży nas w żaden sposób do zrealizowania naszych celów. Dlaczego? Ano dlatego, że do ich zrealizowania konieczne jest DZIAŁANIE, a nie samo zwizualizowanie. Czy zwizualizowanie tych marzeń może jakkolwiek pomóc w ich realizacji? Moim zdaniem, niektórym osobom na pewno, bo sam fakt zastanowienia się nad naszymi marzeniami i celami na następny rok czy na określony okres czasu może nam pomóc w ich sprecyzowaniu i jest na pewno lepszy od niezastanowienia się w żaden sposób nad tym co chcemy w danym roku osiągnąć.

Co zatem będzie lepsze od „tradycyjnej” mapy marzeń? Lepiej określić ja jako mapę celów, ponieważ marzenie kojarzy nam się raczej z czymś odległym i mało realny, natomiast cel to już coś konkretnego, jakiś plan. Tradycyjne mapy marzeń dzieli się na 9 kategorii, każda kategoria ma też swoje miejsce na takiej mapie, co ma być zgodne z zasadami Feng Shui. Czy odpowiednie ułożenie kategorii na mapie ma jakieś znaczenie? Nie wiem. Czy Feng Shui działa? Nie wiem, bo się tym nie interesowałam. Jeśli ktoś ma ochotę, może spróbować. Warto natomiast zasugerować się kategoriami jakie mają znaleźć się na naszej mapie. Według „tradycyjnej” mapy marzeń te kategorie to: bogactwo i pieniądze, sława, pozycja społeczna i pozycja zawodowa, miłość i związki, rodzina i bliscy, zdrowie, energia życiowa i poczucie własnej wartości, dzieci, hobby i pasje, wiedza i nauka, kariera i praca, przyjaciele i podróże. Czy trzeba trzymać się tych kategorii? Oczywiście, że nie, jeśli chcesz zrobić mapę celów dotyczącą tylko jednej dziedziny swojego życia, na przykład pracy albo pasji, proszę bardzo. To Twoja mapa celów.

Co zrobić, żeby taka mapa marzeń miała w ogóle sens? Przede wszystkich pisać konkretne cele i plany na dany rok i do każdego takiego celu napisać kilka kroków, które nas do niego przybliżą oraz wyznaczyć sobie konkretne ramy czasowe i co jakiś czas (na przykład miesiąc, kwartał, pół roku) skontrolować, czy idziemy w dobrym kierunku.

Przykład błędnie określonego celu: odłożyć pieniądze – cel nie jest konkretny, nie wiadomo co mamy na myśli

Przykład poprawnie określonego celu: odłożyć 10 tysięcy w ciągu pół roku, żeby to osiągnąć będę odkładać co najmniej 2 tysiące złotych miesięcznie, będę kontrolować wydatki na przykład prowadząc rozliczenia w excellu lub notując wydatki w aplikacji na telefon.

Nad jakimi kategoriami/dziedzinami życia warto się zastanowić?

  1. Finanse
  • czy czekają nas jakieś duże wydatki? Komputer, samochód, remont, mieszkanie
  • ile pieniędzy chcielibyśmy odłożyć
  • w jaki sposób będziemy kontrolować nasze wydatki
  1. Praca
  • Jakie projekty chcemy w danym roku zrealizować
  • Na jakim stanowisku chcielibyśmy się znaleźć i co zrobić w tym celu
  • Jeśli nasza obecna praca nam nie odpowiada to na jaką byśmy chcieli ją zmienić i najlepiej wyznaczyć sobie czas na napisanie CV, szukanie ofert, wysyłanie CV, chodzenie na rozmowy, bo sama „chęć” zmiany pracy nic nie da!
  1. Hobby, odpoczynek
  • Warto zastanowić się co jest naszym hobby, co sprawia nam przyjemność i jak planujemy je rozwijać
  • Zaplanować konkretne aktywności np. zapisać się na warsztaty (malarskie, garncarskie, gotowania), zapisać się na wydarzenie sportowe (bieg, mecz)
  • Jeśli nie wiemy jakie jest nasze hobby, warto popróbować różnych rzeczy! Przecież jako dzieci mieliśmy dziesiątki zajęć, które sprawiały nam przyjemność, czemu rezygnować z tego, gdy jest się dorosłym?
  • Warto też zaplanować wyjazdy, czy te krótkie – kilkudniowe, czy dłuższe, warto „zaklepać” sobie na nie czas w kalendarzu, jeśli tego nie zrobimy, łato później zrezygnować z wyjazdu „bo i tak nie mieliśmy nic konkretnego zaplanowanego”
  1. Rodzina, przyjaciele, znajomi
  • Czasem warto zaplanować też czas spędzany z rodziną i przyjaciółmi. Brzmi dziwnie? A ile razy widziałaś się ze znajomymi po długim czasie i mówiliście sobie „trzeba się częściej widzieć!”. Może więc warto większe okazje, albo mniejsze spotkanie zaplanować wcześniej, zapisać w kalendarzu i zarezerwować sobie na to czas?
  1. Zdrowie
  • KONIECZNIE zaplanuj profilaktyczne badania i wizyty lekarskie. Badania krwi, wizyta u ginekologa, kontrola znamion u dermatologa – kiedy ostatnio robiłaś te badania lub odwiedziłaś tych lekarzy? Powinnaś raz w roku!
  • Zaplanuj też aktywność fizyczną lub wyznacz sobie cel – znaleźć aktywność, która będzie mi odpowiadać, jeśli cały czas uprawnianie sportu jest Twoją zmorą.
  1. Wiedza i edukacja
  • Chcesz poszerzyć swoją wiedzę w jakimś temacie? Zaplanuj kursy i szkolenia
  • Zrób listę pozycji, które chcesz przeczytać i w jakim celu, rób z nich notatki, żeby potem nie wertować książki tysiąc razy jak będziesz potrzebować jednej konkretnej informacji, która akurat wyleci Ci z głowy
  • Ten podpunkt wiąże się też z punktem 3 dotyczącym hobby, bo wiedza i edukacja nie musi dotyczyć tylko umiejętności związanych z naszą pracą czy studiami, może też być dla nas po prostu przyjemnością

 

„Tradycyjną” mapę myśli robi się na dużym brystolu, tworzy się wielki plakat ozdobiony naklejkami, wycinkami z gazet i rysunkami. Jeśli taka forma Ci odpowiada i chcesz sobie taki plakat powiesić w widocznym miejscu to super.

Możesz też wykorzystać zwykłą kartkę papieru, jeśli nie przepadasz za dekorowaniem i wyklejaniem.

Jeśli chcesz mieć swoje cele zawsze przy sobie polecam rozpisanie ich w planerze lub kalendarzu. Można wtedy zaplanować wszystko z datami, odhaczać zrealizowane cele i mieć je zawsze przy sobie i w razie potrzeby coś dopisać, zmienić, wykreślić.

Ja wykorzystuję właśnie ostatnią opcję. Swoje cele zapisuję w Planerze Pełnym Czasu od Pani Swojego Czasu, wolę go od kalendarza, bo mogę sama wszystko rozpisać, rozrysować i nie mam narzuconych dat, kratek, ilości miejsca na dany dzień/miesiąc. Super jest w nim też to, że można zacząć od dowolnego miesiąca w roku. Oprócz codziennych planów i rozkładów dnia zapisuję w nim też odległe cele na cały rok albo dłużej, gdy mam czas, określone strony ozdabiam.

Mimo że już nie jest początek roku, to jeśli zdrzemnęłaś się z wyznaczeniem celów na ten rok (tak jak ja z publikacją tego posta) to zachęcam Cię do rozpisania celów i kroków, które zbliżą Cię do ich realizacji.